Artykuły, Odporność | Trawienie

Co jeść żeby (na pewno) schudnąć

dieta slow carb

Dieta slow carb

Możliwe jest zrzucenie nawet 9 kg tłuszczu w miesiąc, dzięki optymalizacji jednego z trzech czynników:

  1. ćwiczenia,
  2. dieta, albo
  3. przyjmowanie pewnych leków lub suplementów.

Bez względu na wybrane podejście, jeśli będzie przeprowadzone sensownie (i bezpiecznie), da efekty. W tym wpisie mowa będzie o tym pierwszym aspekcie, czyli o odpowiednich wyborach żywieniowych, które grają pierwsze skrzypce w procesie rekompozycji ciała (czyli mniej tłuszczu, więcej mięśni). Dieta slow carb, bo o niej będzie mowa, jest niezwykle skutecznym i prostym podejściem, które od lat propaguje ceniony autor i eksperymentator – Tim Ferris.

Dieta slow carb jest jedną z tych, dzięki którym można (nareszcie) ujrzeć żyłki na swoim brzuchu. Inną skuteczną metodą jest cykliczna dieta ketogeniczna, ale jest ona zbyt ekstremalna, żeby przeciętny człowiek mógł ją stosować przez większość życia. Zupełnie inaczej sprawy mają się z opisanym tutaj podejściemZa chwilę dowiemy się dlaczego każdy ma szanse bez większych problemów wytrwać i osiągnąć realne wyniki.

Dieta slow carb – zasady

Jest kilka głównych zasad diety slow carb i to na nich skupia się artykuł. Nietrudno je zrozumieć i naprawdę łatwo jest ją rozpocząć. Jednak szczerze uprzedzam, że aby móc ją rzetelnie ocenić, a tym samym zyskać motywację do wytrwania w niej, należy od samego początku przestrzegać jej bardzo ściśle. Pomoże w tym przede wszystkim znajomość… prostych przepisów. Trzeba więc zdobyć umiejętność upichcenia z prostych składników czegoś, co będzie dla kubków smakowych bardziej niż akceptowalne. Tak, to właśnie takie prozaiczne sprawy zaważą na tym, czy nie wrócimy do pierogów, pizzy i schabowego w panierce.

W dalszej części opisane zostały pokrótce zasady autora i propagatora diety oraz dodatkowe informacje będące opisem moich doświadczeń.

Zasada 1: Unikać „białych” węglowodanów

Następujące składniki pożywienia są zakazane za wyjątkiem okresu 1,5 h po skończonym treningu oporowym (ciężary, przyrządy) trwającym przynajmniej 20 minut: chleb, ryż, płatki zbożowe, ziemniaki, makaron i smażone jedzenie w panierce, ryż. Samo unikanie wszystkiego co białe sprawi, że poziom energii, samopoczucie wystrzelą w górę, a waga w dół.

Zasada 2: Należy jeść ciągle te same produkty

Spośród ludzi stosujących diety, sukcesy odnoszą ci, którzy jedzą na okrągło te same potrawy. Należy wybierać i łączyć ze sobą produkty z poniższych grup:

Białka:

Białka jaj z dodatkiem całych jaj dla smaku
Pierś z kurczaka lub udo
Wołowina, najlepiej organiczna, szczególnie jeśli spożywamy ilości
Wieprzowina

Rośliny strączkowe:

Soczewica
Czarna fasola
Fasola pinto

W moim odczuciu świetnie sprawdza się również groch i czerwona fasola. Ryby bez panierki też są w porządku, tylko w praktyce są nieco bardziej problematyczne w przygotowaniu. Czasem dobrze mieć konserwę tuńczykiem, czy inną rybą, ale nie warto tego nadużywać, bo podwyższona obecność pierwiastków ciężkich to nie bajka.

Warzywa:

Szpinak
Szparagi
Groszek
Mix warzyw

Osobiście polecam mrożone warzywa. Po pierwsze są umyte i obrane, po drugie posiekane, po trzecie można się spodziewać, że zawierają więcej cennych substancji niż świeże, ze względu na to, że mrozi się je zaraz po zebraniu z pola.

Można jeść tyle, ile się chce

Produktów wymienionych powyżej można jeść ile dusza zapragnie. Ważne jest, aby wszystko było proste, więc należy wypracować sobie 3-4 posiłki do perfekcji i na okrągło je przygotowywać.

W  każdej restauracji, czy nawet w podrzędniejszym barze można dostać sałatkę albo warzywa, w miejsce frytek lub ziemniaków. Jeśli mówić o kuchniach świata, to szczególnie sprzyjająca diecie slow carb jest kuchnia meksykańska, gdyż często bez konieczności modyfikacji spełnia jej wymagania, zastępując ryż warzywami.

Rośliny strączkowe są niezbędnym elementem diety slow carb

Większość ludzi rozpoczynających dietę niskowęglowodanową narzeka na „zjazdy energetyczne” i porzuca ten reżim. Dzieje się tak nie dlatego, że tego typu diety nie działają, ale dlatego, że ci ludzie zapewniają sobie zbyt mało kalorii. ½ kubka filiżanki to 300 kcal, podczas gdy ½ filiżanki szpinaku to 15 kcal! Warzywa nie są wysokokaloryczne, więc jest niezwykle istotne, aby do posiłków dodawać rośliny strączkowe, dla uzupełnienia wartości energetycznej.

Niektórzy sportowcy jadają 6-8 posiłków w ciągu doby, aby rozdrobnić spożywaną ilość kalorii i tym samym uniknąć odkładania się tłuszczu. Jest to niedorzecznie niewygodne, nie sposób utrzymać ten reżim bez sztabu dietetyków i kucharek. Konkluzja: z powodzeniem wystarczą 4 posiłki:

Oto przykładowy rozkład dnia (pasuje bardziej do natury nocnych sów):

9 – 10 rano: śniadanie
13-14: obiad
17: mniejszy posiłek podobny do obiadu
19:30-21: sport / trening
21 – 22: kolacja
Dodatkowo przed snem: lampka wytrawnego wina

Oto kilka przykładów posiłków, które wciąż przewijają się w diecie Tima:

Zasada 3: Nie pić kolorii

Należy pić ogromne ilości wody, i tyleż herbat, w tym tych mrożonych (ale niesłodzonych), dietetycznych napojów, kawy (bez śmietanki, albo z maksymalnie 1-2 łyżeczkami), oraz wszystkich innych zero-, bądź niskokalorycznych napojów. Uwaga na rzeczy typu Cola zero – słodziki takie jak aspartam prawdopodobnie też tuczą, nie mówiąc o tym, że mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia w długim terminie.

Nie należy pić mleka, napojów bezalkoholowych, soków owocowych. Dieta dopuszcza maksymalnie 2 lampki wytrawnego lub półwytrawnego czerwonego wina, którego nawet codzienne picie nie ma negatywnych skutków dla osiągnięcia celów. Tim uważa, że wręcz pomaga ono w regeneracji potreningowej i w spalaniu tłuszczu. Badania nad substancją o nazwie rosweratrol, zdają się to potwierdzać.

Zasada 4: Jeden dzień na przerwę od diety

Ze względów przede wszystkim psychologicznych, ale jak się zaraz dowiemy, także fizjologicznych, należy koniecznie dać sobie 1 dzień szaleństwa w tygodniu, w którym nie ma produktów niedozwolonych, w tym ograniczeń co do ich ilości. Tim zaleca sobotę jako optymalny dzień tygodnia na przeprowadzenie takiej cukrowej inwazji. Większość ludzi w pierwszej kolejności sięgnie po batoniki i ciasta. Jednak dozwolone jest absolutnie wszystko w tym alkohol. Nawet dobrze żeby odbyło się to na zasadzie pewnej przesady, aby przez następne dni kojarzyć to folgowanie sobie z czymś raczej mało przyjemnym i szkodliwym. W ten sposób wyraźnie można zobaczyć różnicę w nastroju i poziomie energii pomiędzy dniami diety i dniem rozpusty.

Osobiście, jeśli wyjątkowo przesadzę w dzień rozpusty, to skutki odczuwam także dzień po. Wtedy tylko czekam, żeby wrócić do slow carb i znów poczuć się świetnie, bez uczucia senności i z płaskim brzuchem.

Paradoksalnie, taki drastyczny wzrost poboru kalorii raz w tygodniu zwiększa redukcję tłuszczu dzięki temu, że zapobiegamy zwalnianiu metabolizmu, który pewnie miałby miejsce w rezultacie spożywania mniejszej ilości kilokalorii (bo produkty w tej diecie nie są tak „gęste kalorycznie” jak inne na sklepowych półkach). To nie do wiary, ale tak to właśnie działa. I całe szczęście !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *